
Mama ujawniła swoje upokorzenie po tym, jak rzekomo została poproszona o ściśnięcie własnej piersi, aby udowodnić, że laktuje, gdy ochrona lotniska stała się podejrzana o laktator.
Gayathiri Bose wsiadała do samolotu z lotniska we Frankfurcie w Niemczech, kiedy bezpieczeństwo zaczęło być ostrożne z laktatorem, który ze sobą nosiła.
Mama dwojga podróżowała samotnie, ale chciała dalej odciągać mleko z piersi, aby mieć pewność, że będzie produkować jedzenie dla swojego dziecka, gdy jej nie będzie.
Dieta 5-czynnikowa
Pracownicy ochrony podobno zatrzymali Gayathiri i nadal pytali 33-latkę o jej motywy podróżowania bez dzieci, zanim przetestowali laktator, który, jak podejrzewali, był urządzeniem wybuchowym.
Gayathiri powiedziała, że po prześwietleniu jej torby podróżnej pracownicy ochrony zaczęli do niej mówić „niedowierzająco”.
„(Mieli) niesamowity ton. „Karmisz piersią? Gdzie jest twoje dziecko? Twoje dziecko jest w Singapurze? ”„
Twierdzi, że pracownicy ochrony nie wierzyli, że jej laktator jest prawdziwy, i poprosiła o przesłuchanie jej w oddzielnym pokoju, zachowując paszport.
Według Gayathiri, wtedy jej doświadczenie stało się „upokarzające”, a oficer poprosił ją o ściśnięcie nagiej piersi, aby udowodnić, że laktuje.
„Poprosiła mnie o otwarcie bluzki i pokazanie jej mojej piersi. Zapytała następnie, dlaczego nie mam nic przyczepionego do piersi, jeśli karmię piersią i odciągam mleko.
„Powiedziałem, że nie ma czegoś takiego (na stałe) przymocowanego, zwykle kładziemy pompę na sutku, a maszyna wykonuje to zadanie.
„Chciała, żebym jej pokazał, wyrażając trochę ręką”.
przepis na pieczenie ciasta marchewkowego
Gayathiri, która pochodzi z Singapuru, powiedziała BBC, że była „w szoku” i poczuła się „traumatycznie”.
„Byłem w szoku, przechodziłem przez ruchy. Ja też byłam sama i nie byłam pewna, co by się ze mną stało, gdyby zdecydowali się sprawić mi kłopot.
„Dopiero kiedy wyszłam z pokoju, zaczęłam powoli rozumieć, co się właśnie wydarzyło. Właśnie zacząłem płakać, byłem strasznie zdenerwowany. ”
Mama, która ma trzyletnie dziecko i siedmiomiesięczne dziecko, mówi, że ta próba trwała około 45 minut, a potem personel wydawał się nie mieć wyrzutów sumienia.
„Kiedy w końcu wyjaśnili mi sprawę, powiedziałem im, że to nie jest sposób, aby kogoś leczyć. Powiedziałem „Czy wiesz, co mi właśnie zrobiłeś, że kazałeś mi pokazywać piersi?”
„Oficer właśnie powiedział:„ Dobra, to już koniec, proszę idź ”. Była całkowicie nonszalancka, nie wyglądała na żałosną ani empatyczną ”.
ile szwów na szalik
Rzeczniczka z portu lotniczego we Frankfurcie potwierdziła, że Gayathiri została zatrzymana, ale zaprzecza, że została poproszona o pokazanie piersi, do czego młoda mama rozważa podjęcie kroków prawnych.