
Złoty medalista olimpijski Max Whitlock powitał swoje pierwsze dziecko z żoną Leah.
Olimpijski gimnastyk zabrał się do mediów społecznościowych, aby przekazać ekscytujące wieści swoim 216 000 obserwującym.
26-latek opublikował słodkie, czarno-białe zdjęcie przedstawiające jego i żonę Leah trzymających rękę ich noworodka na kanałach na Instagramie i Twitterze. wspaniałe imię, które jej nadali!
„Witaj Willow Whitlock na świecie” - napisał podekscytowany tata. „Urodzony w sobotę 23 lutego, waży 7 funtów 13. To najbardziej niesamowite, dumne i nie do opisania uczucie!
„Moje dziewczyny są niesamowite” - dodał.
Fani i obserwatorzy rzucili się, aby pogratulować nowym rodzicom, a posty zebrały prawie 40 000 polubień w ciągu zaledwie 12 godzin.
„@Maxwhitlock taki piękny i cenny czas” napisał jeden z obserwujących.
włoskie pikantne klopsiki w sosie pomidorowym
„Kochać drugiego człowieka to niesamowite uczucie, ale miłość rodzica jest nie do opisania (do czego jestem pewien, że ty i Leah czują teraz) gratulacje z okazji przybycia wierzby.
„Czas mija bardzo szybko, a ona rośnie tak szybko, ciesząc się każdą minutą, zwłaszcza bezsenne noce, które są cennymi godzinami. X
Inni fani dodali: „Gratulacje !! Tak niesamowicie ekscytujące! Życząc swojej rodzinie wszystkiego najlepszego! A Willow to wspaniałe imię ”; podczas gdy inny dodał: „Gratulacje @maxwhitlock ciesz się teraz tworzeniem nowych wspaniałych wspomnień”.
To pierwsze dziecko pięciokrotnego medalisty olimpijskiego i jego żony od prawie dwóch lat, którzy ogłosili, że we wrześniu spodziewają się dziecka dzięki twórczemu i inspirowanemu gimnastykami wideo.
Zabierając blok białej kredy na podłogę sali gimnastycznej, mistrz świata - który w przeszłości był inspiracją dla rodziców wybierających imiona dla dzieci - napisał: „Baby Whitlock wkrótce”, a następnie narysował balony zawierające słowa „luty 2019 ”.
Fani byli zszokowani tym odkryciem, ponieważ lokalizacja filmu sugerowała, że napisze coś związanego z gimnastyczką.
„OMG NO WAY, POTRZEBNIE NIE OCZEKIWAŁEM, ŻE” - zawołał jeden podekscytowany obserwujący.
Gratulacje dla Maxa i Leah!