Piosenkarka otworzyła się na temat łamania standardów branżowych i akceptowania siebie, zmarszczek i wszystkiego
jak zrobić sernik toffi
(Źródło zdjęcia: VALERIE MACON / AFP przez Getty Images)
Kelly Clarkson obejmuje swoje naturalne piękno – zmarszczki i wszystko inne. W podcastie szczerze powiedziała, że się starzeje i dlaczego Botox ją przeraża.
Piosenkarz zawsze starał się „zachować to w rzeczywistości”. Od opowiadania osobistych historii w telewizji na żywo po zastanawianie się nad znaczeniem „czasu dla mnie” po rozwodzie, Kelly zawsze była szczera i godna zaufania.
Więcej od woman&home:
• Najlepszy tusz do rzęs —wydłużenie, podkreślenie i pogrubienie rzęs
• Najlepszy podkład —ulubione propozycje naszego edytora urody dla wszystkich karnacji
• Najlepszy kremowy rumieniec —najłatwiejszy sposób na nadanie zdrowego i młodzieńczego blasku
Podczas występu w podkaście Mayim Bialik's Breakdown, sędzia The Voice osobiście odniósł się do jej wyglądu, mówiąc, że będzie miała „każdą zmarszczkę na świecie”.
Tak więc Kelly w najbliższym czasie nie będzie miała operacji plastycznych ani zastrzyków, ale nie myśl, że patrzy z góry na tych, którzy to robią. Jej rozumowanie jest proste: boi się tego.
– Będę wyglądał jak totalny Shar-Pei, jak pies. Będę miała na twarzy każdą zmarszczkę na świecie” – powiedziała aktorce Big Bang Mayim. „To nie ma nic wspólnego z tym, że jestem lepszy niż ktoś, kto ma (pracuje nad) swoją twarz. Boję się substancji zwanej toksyną botulinową.
Kelly chce również zakwestionować społeczne standardy piękna. Z zadowoleniem przyjmuje jej zmarszczki i ma nadzieję, że obejmując jej naturalny wygląd w miarę starzenia się, inni poczują się komfortowo i nauczą się akceptować i doceniać swoje zmarszczki.
szybkie i łatwe przepisy na ciasta świąteczne
„Mam nadzieję, że nadal mam swój talk-show i mam nadzieję, że ludzie zobaczą, jak to wygląda, tak wyglądasz, kiedy się starzejesz; w porządku - powiedziała.
najbardziej romantyczne momenty filmowe
Podkreśliła swój punkt widzenia, zachowując swój swobodny wygląd na pokaz. Nie nosiła makijażu i nosiła dwa warkocze pod czapką baseballową, mówiąc, że ten rodzaj wyglądu nie byłby zaakceptowany przez większość menedżerów, którzy oczekiwaliby „glamowego” wyglądu.
„Żaden menedżer nigdy by nie chciał, żebym to zrobił. Nie mam makijażu, a włosy mam zaplecione w warkocze. Czuję się komfortowo, sadziłam rośliny i zajmowałam się ogrodnictwem, a rano miałam wolne, więc nie chciałam się (całkiem glammować)” – wyjaśniła.
Zróbmy notatkę od Kelly i spróbujmy objąć naszą skórę w całym jej naturalnym pięknie.