
Kym Marsh złożyła emocjonalny hołd swojemu urodzonemu synowi Archiemu, publikując słodki post w mediach społecznościowych na temat jego ósmych urodzin.
Gwiazda z Coronation Street zabrała na Twittera w weekend, aby opublikować wzruszającą wiadomość poświęconą dziecku, które straciła osiem lat temu.
Pisząc do swoich 717 tysięcy obserwujących, aktorka wyjaśniła, że osiem lat temu tego dnia jej mały chłopiec „dostał anielskie skrzydła” i życzył małego Archie wszystkiego najlepszego.
Napisała: „Tego dnia 8 lat temu mój syn otrzymał swoje anielskie skrzydła. Wszystkiego najlepszego, mój piękny Archie. Bardzo Cię kochamy i tęsknimy za Tobą każdego dnia. ’
odchudzanie faszerowane papryki świata
Wraz ze swoim uroczym przesłaniem opublikowała obraz w niebieskim kolorze i ozdobiony aniołami, który zawierał wiersz zatytułowany „Anioł nigdy nie umiera”.
Piękny wiersz zawierał łamiące serce wersety, takie jak „Nie pozwól im powiedzieć, że się nie urodziłem. To coś zatrzymało moje serce. ”
„Czułam każdy delikatny uścisk, który dałeś, kocham cię od samego początku”.
„Chociaż nigdy nie oddychałem twoim powietrzem, ani nie patrzyłem w twoje oczy. To nie znaczy, że nigdy nie byłem, anioł nigdy nie umiera.
Obserwatorzy Kyma zalali jej post wiadomościami poparcia, a inne mamy nawet podzieliły się swoimi przełomowymi historiami.
Jeden z użytkowników Twittera powiedział: „W tym roku mój mały chłopiec również ma 8 lat. Zawsze myśl o tobie i Archie, szczególnie dzisiaj. Mam nadzieję, że grają razem ”, a podczas kolejnego tweetowanego„ wszystkiego najlepszego dla Angel Archie! Mój siostrzeniec został aniołem 3 tygodnie temu w wieku 35 tygodni! Najtrudniejsza rzecz kiedykolwiek.
Jedna mama nawet pocieszyła się tym samym wierszem: „Ach, mam ten sam wiersz dla mojej córki obok jej zdjęcia. Wszystkiego najlepszego Archie i wielki pocałunek dla twojej mamy xxxx
Kym niedawno otworzyła się na temat utraty małego Archie po tym, jak jej historia z Coronation Street zobaczyła, jak jej bohaterka Michelle przeżywa martwy poród.
40-latka chce otwarcie mówić o swojej stracie po tym, jak zauważyła, że może to być „temat tabu”.
Mówiąc wcześniej tego ranka, powiedziała: „To był temat tabu od dłuższego czasu, czas o tym porozmawiać.
„Urodziłem małego chłopca, trzymałem go w ramionach i on istniał. Nie będzie na moim drzewie genealogicznym, ponieważ nie wydaliby aktu urodzenia. Akt urodzenia nie jest dla nich wielkim problemem, ale dla nas bardzo ważne jest, aby go mieć ”.