Może nie przychodzi to naturalnie, ale siedzenie i wpatrywanie się w kosmos może potencjalnie zdziałać cuda dla twojego zdrowia...

(Źródło zdjęcia: Getty Imagesn)
Obudź się budzikiem, przygotuj dzieci, idź do pracy, spiesz się do domu, przygotuj obiad, posprzątaj prace domowe, idź do łóżka (godzinę później niż planowano).
Przez cały czas nie zaznaczyłeś niczego, co faktycznie zaplanowałeś na swojej liście rzeczy do zrobienia, i wsunąłeś się do łóżka wyczerpany wszystkimi rzeczami, które jutro czekają na twoją uwagę.
Brzmi znajomo?
Dobra, teraz może być trochę inaczej – wszyscy jesteśmy zablokowani, ale to niekoniecznie oznacza, że sprawy uległy spowolnieniu. W rzeczywistości dla wielu z nas sytuacja stała się tylko bardziej chaotyczna. Pogodzenie pracy w domu z utrzymaniem formy, a także radzenie sobie z niepokojącymi wiadomościami, a dla wielu z nas nauczanie dzieci w domu oznacza, że mimo braku umówionych spotkań, sprawy mogą nie być do końca zrelaksowane.
Nie ma wątpliwości, że żyjemy w ruchliwych, chaotycznych i zagmatwanych czasach. W obliczu szalejącej pandemii jesteśmy bardziej niespokojni niż kiedykolwiek wcześniej. I jasne jest, że większość z nas pędzi przez życie z rodzajem gorączkowej energii, której po prostu nie umiemy balsamować.
Ma też ogromny wpływ na nasze samopoczucie. Po raz pierwszy wypalenie (stan wyczerpania spowodowane stresem) zostało uznane za oficjalny stan chorobowy, a lęk jest przez cały czas wysoki, z Niepokój w Wielkiej Brytanii donosząc, że co szósty dorosły cierpiał na zaburzenia lękowe i/lub depresyjne w danym tygodniu.
Jesteśmy w ciągłym ruchu i jeśli czegoś nie osiągamy lub nie pracujemy nad czymś, może się wydawać, że w jakiś sposób ponosimy porażkę. Istnieje presja, aby zawsze być produktywnym lub robić coś wartościowego – nawet w sytuacji zamknięcia. Ktoś jeszcze rozczarowany, że jeszcze nie spróbował chleba bananowego?
A to oznacza, że czasami przyznanie się do niczego nie robi, może wydawać się nieco buntownicze, a nawet wstydliwe i zawstydzające. Jeśli ośmielimy się poświęcić chwilę, by po prostu „być”, to tak, jakbyśmy byli uwarunkowani, by czuć się winnym lub leniwym. Ale tu właśnie wkracza holenderska koncepcja Niksena – najnowszy trend wellness, który może pomóc nam się wyłączyć.
Czym jest Niksen – sztuka nicnierobienia?
Mówiąc prościej, Niksen oznacza absolutnie nic – technicznie „być bezczynnym”. Psycholog i ekspert Niksen, Helena Lewis, wyjaśniła: „Niksen to sztuka nie robienia niczego, bez celu i bez celu lub celu bycia produktywnym. Jak mówi, Niksen to sztuka i coś, co należy intensywnie ćwiczyć”.
Słowo zostało zainspirowane holenderskim słowem Niks, które nic nie znaczy. Jak więc i skąd wzięła się koncepcja?
Helena powiedziała w&h: „Został opracowany jako rozwiązanie holenderskiego problemu. W Holandii niepożądane jest nicnierobienie i lenistwo. Dlatego Niksen został opracowany, aby pomóc ludziom poświęcić czas i przestać czuć, że ich wolne chwile muszą być produktywne. Niksen skupia się na kontemplacji. Różni się od uważności i medytacji, które uczą świadomości. Niksen niczego nie żąda.
Bujny zestaw prezentowy wróżki śniegu
Dla urodzonej w Holandii Ilonki Drinkwater, założycielki Well PR, termin „Niksen” jest używany luźno wśród Holendrów. „Można to uznać zarówno za negatyw, jak i pozytyw. Na przykład, gdy twoje dziecko po prostu nic nie robi, gdy jest stos prac domowych do odrobienia, skarcisz je za „Niksen” - lub bezczynność. Ale jeśli ktoś zapyta Cię, co robiłeś w weekend, możesz odpowiedzieć „no wiesz, trochę Niksen”, innymi słowy, nic szczególnego”.
Wiemy, co myślisz; jak mogę siedzieć i nic nie robić, skoro mam listę rzeczy do zrobienia tak długą, jak moje ramię? Możesz się zastanawiać, co dokładnie punkt albo przez chwilę nic nie jest.
Niksen może w ogromnym stopniu przynieść korzyści naszemu zdrowiu psychicznemu
To z pewnością koncepcja wspierana przez różnych ekspertów. James Reeve i Gabrielle Brown, założyciele szkoły jogi i medytacji Restful Being, napisali niedawno The Book of Rest, skupieni wokół tej właśnie koncepcji. Wyjaśnili, że może to być antidotum na naszą ciągłą potrzebę (lub poczucie, że potrzebujemy), aby dalej dążyć i pracować.
WIĘCEJ: Te trendy wellness mają przejąć kontrolę w 2020 roku
„Wszędzie, gdzie nie spojrzymy, mamy do czynienia z wiadomościami o samodoskonaleniu, samoopanowaniu, samodoskonaleniu i zdobywaniu” – czytamy w książce. „Wielu z nas żyje w przekonaniu, że aby otrzymać coś dobrego, musimy najpierw znieść coś trudnego. Jeśli nie pracujemy nad czymś, nie gramy w grę i zawodzimy zespół. Pytamy nawet: „Jesteś zajęty?”, aby zapytać o czyjeś samopoczucie.
Ale to ta mentalność „zawsze w gotowości” sprawiła, że wielu z nas jest okaleczonych zmartwieniami o zdrowie psychiczne, niepokojem i ropiejącą obawą, że nigdy nie jesteśmy dość - w naszej karierze, w domu i jeśli chodzi o nasze zdrowie. Dodatkowo, wraz z rosnącą koniecznością codziennego robienia wszystkiego, co w naszej mocy, dla zdrowia naszej planety, obawy są tylko nasilone.
Psycholog Helena zwróciła uwagę, że wielu z nas nigdy tak naprawdę nie pozwala sobie na to nic . Powiedziała: „Nawet jeśli zdecydujemy się „wyłączyć”, tak naprawdę się nie wyłączamy. Zdecydujemy się czytać, pracować nad rozwojem osobistym, słuchać muzyki lub podcastów, pisać lub grać w gry na naszych telefonach. To wciąż wywiera presję na nasze mózgi i zmusza nas do jak najlepszego wykorzystania naszego czasu. To zupełne przeciwieństwo Niksena.
Wygląda więc na to, że korzyścią płynącą z niczego nie robienia lub „Niksen” – w naszym hiper-świadomym świecie – może być po prostu pozwolenie sobie na rzadką przerwę i danie umysłowi przestrzeń musi naprawdę się zrelaksować i naładować.
„Wszyscy jesteśmy tak podekscytowani i dlatego problemy ze zdrowiem psychicznym nasilają się” – kontynuowała Helena. „Niksen może pomóc ugruntować pozycję, pomóc w odzyskaniu intuicji i uwolnić stłumione emocje”.
Dla Ilonki Niksen jest cenną okazją, by po prostu dać sobie chwilę na odetchnięcie. Wyjaśniła: „Dla mnie chodzi o to, by dać sobie pozwolenie, by po prostu nic nie robić. Bez pracy, bez sprawdzania telefonu w poszukiwaniu najnowszych historii na Instagramie, bez obowiązków domowych – wszystko bez poczucia winy. Chodzi o tworzenie momentów, w których nie czuję się pod presją robienia „czegoś”. Być produktywnym lub odhaczyć rzeczy z mojej listy rzeczy do zrobienia. Mogę po prostu być, zostawić mój umysł na błądzenie, a jeśli ktoś przerwie, to też w porządku.
W rzeczywistości psycholog Helena zwróciła uwagę, że wyłączenie się na chwilę jest niezbędne, aby nasz mózg mógł zregenerować się z dnia na dzień. Powiedziała: „Czasami mózg potrzebuje, abyśmy się wyłączyli, aby móc prawidłowo funkcjonować i zachować zdrowie mózgu. Wielu z nas zmusi się do całkowitego wyczerpania, a to może prowadzić do wypalenia, problemów zdrowotnych i problemów ze zdrowiem psychicznym. Dzieje się tak, ponieważ mózg nie ma czasu na regenerację i jest po prostu zwarty”.
Caroline Harper, Specjalistyczna Pielęgniarka Doradca ds. Zdrowia Psychicznego w Bupa wyjaśnił również, że nic nie robienie może pomóc w skłonieniu nas do „relaksacji” – przeciwieństwa reakcji walki i ucieczki, która może sprawić, że poczujemy się tak zestresowani. Ujawniła: „Kiedy jesteśmy zestresowani, nasze ciała uwalniają przypływ hormonów i doświadczamy różnego rodzaju objawów, takich jak przyspieszone bicie serca, napięte mięśnie i czujność.
„Jest to automatyczna reakcja, którą rozwinęły nasze ciała, aby chronić nas przed niebezpieczeństwem. Problem polega na tym, że reakcja jest wyzwalana w sytuacjach, które tak naprawdę nie zagrażają życiu (korki, terminy w pracy itp.). Nauka sposobów na powrót do relaksu jest ważnym sposobem na przywrócenie równowagi”.
Kiedy jesteśmy zrelaksowani i spokojni, jesteśmy prawdopodobnie najbardziej kreatywni, najbardziej mili i najbardziej emocjonalnie reagujący. Więc z pewnością, jeśli Niksen może nam pomóc w osiągnięciu tego stanu, wszyscy powinniśmy to przyjąć?
Ale co, jeśli nie zrobię nic naprawdę trudnego?
Oczywiście w dzisiejszym świecie nicnierobienie może wydawać się wręcz niemożliwe. Zawsze są e-maile, na które należy odpowiedzieć, obowiązki do wykonania i ludzie, do których można wrócić, prawda?
Ale, jak mówi Helena, ważne jest przeforsowanie tego, aby rozwiązać niektóre problemy, które faktycznie powoduje nasz współczesny świat. „Nie robienie niczego może być niesamowicie przytłaczające. Odejście od tego, co robimy, może być niezwykle stresujące. Zostaliśmy zaprogramowani, aby wierzyć, że jeśli czegoś nie robimy, nie odnosimy sukcesu” – powiedziała.
„W tym pokoleniu koncentracja krótkoterminowa jest prawdziwym problemem, a myśl o siedzeniu przez długi czas bez robienia niczego nie sprawia, że czujemy się dobrze, a doświadczenie może być dość intensywne.
Helena wyjaśniła jednak: „Niezwykle ważne jest, abyśmy nauczyli się nic nie robić, nawet przez krótki czas.
Ponieważ w rzeczywistości ważne jest, abyśmy nauczyli się, jak nie robić nic, aby dać naszemu mózgowi cenny czas na wyleczenie i regenerację.
W pewnym sensie pomocne może być wyobrażenie sobie, że w naszej naturze leży cisza i spokój. Carolien Hamming, dyrektor zarządzający CSR Centrum, holenderskiego centrum coachingowego, które pomaga ludziom radzić sobie ze stresem, powiedziała TIME, że prawie wszystkie zwierzęta przez cały dzień nic nie robią. Powiedziała: Na wolności większość zwierząt nie robi nic przez dwie trzecie swojego czasu. Ziewają, rozglądają się, siedzą i czekają, aż pojawi się mała przekąska. Dlatego niksen wydaje mi się naturalnym stanem bytu.
Jak więc dokładnie możemy ćwiczyć Niksen? A czym różni się od uważności?
Czy „poświęcenie chwili” nie brzmi trochę jak uważność? Cóż, właściwie jest zupełnie inaczej. Ćwicząc uważność, zachęcamy cię do uświadomienia sobie swojego ciała i tego, co dzieje się wokół ciebie. Ale „nicnierobienie” to z drugiej strony czas, by uwolnić się od wszelkich nacisków i pozwolić myślom przejść przez twój umysł. Nie są wymagane żadne ćwiczenia oddechowe, rozciąganie, świadomość ani liczenie.
Book of Rest ujawnia, że nie musisz nic robić, aby naprawdę odpocząć. Mówi: „Zrzuć swoje oczekiwania i zobacz, czy możesz odpuścić jakąkolwiek potrzebę uzyskania wyniku”.
WIĘCEJ: Rezerwat przyrody w Wielkiej Brytanii uznany za jeden z najlepszych na świecie do obserwacji gwiazd
Jak więc możesz ćwiczyć Niksen na co dzień?
- Wyglądaj przez okno w swoim domu
- Strefa w wannie, bez muzyki i książek
- Zagraj w co najmniej jeden wieczór w tygodniu, w którym nie masz żadnych planów - i po prostu rób, co chcesz w tym czasie, nawet jeśli po prostu usiądź na sofie, relaksując się
- Wybierz się na spacer, którego celem nie jest cel końcowy - po prostu pozwól sobie na wędrówkę
- Połóż się na łóżku, włącz uspokajającą muzykę i pozwól swoim myślom wędrować
- Po prostu usiądź na sofie z filiżanką herbaty w ręku i obserwuj świat
Psycholog Helena wyjaśniła, że kluczową rzeczą, jeśli chodzi o praktykowanie Niksen jest po prostu robienie tego tam, gdzie czujesz się najbardziej zrelaksowany i komfortowy. Powiedziała w&h: „Większość ludzi lubi przebywać na zewnątrz, kiedy ćwiczą, ponieważ łączą się z naturą. Ale przebywanie w środku może być równie korzystne.
„Poleciłbym odejście od stresujących lub wysokoenergetycznych środowisk, ponieważ może to przynieść efekt przeciwny do zamierzonego – nadal będziesz włączony i zbyt świadomy tego, co dzieje się wokół ciebie. Trzymaj się też z dala od technologii i nie noś zegarka.
Niektórzy ludzie wolą włączyć Niksena do swoich codziennych zajęć — spędzić dziesięć minut na kanapie przed pójściem spać lub odłożyć całą technologię na dojazdy. Jednak inni mogą chcieć wziąć udział w określonych zajęciach, takich jak „kąpiele leśne”, aby pomóc im osiągnąć Niksen. Kąpiel w lesie tak naprawdę nie obejmuje wody; jest to po prostu akt udania się do natury, np. lasu, i chodzenia tak długo, jak chcesz, bez celu.
Dla Ilonki nie zawsze jest łatwo „nic nie robić”, ale jest to coś, co traktuje priorytetowo, gdy czuje się szczególnie gorączkowo. Powiedziała: „Kiedy biegnę między prowadzeniem własnego biznesu PR a opieką nad dwiema aktywnymi córkami, znalezienie czasu może być trudne. Ale Niksen jest naprawdę łatwy do zrobienia, ponieważ nie potrzebujesz dedykowanego miejsca ani planowania czasu. Zamiast tego po prostu wykorzystaj bezczynne chwile w ciągu dnia. To może być tak proste, jak gapienie się przez okno, gdy pociąg pędzi przez przejeżdżający krajobraz podczas porannego dojazdu do pracy. Moim absolutnie ulubionym momentem dla Niksena jest ciepły letni dzień po skoszeniu trawy. Mogę wygodnie usiąść i cieszyć się widokami i odgłosami mojego ogrodu z kieliszkiem dobrego wina w ręku.
Ilonka kontynuowała: „Najtrudniejszą rzeczą w wykorzystaniu tych chwil jest to, co rozprasza. Czasami muszę zwalczyć potrzebę sprawdzenia telefonu komórkowego lub zignorować mój mózg przypominający mi o wszystkich rzeczach, których jeszcze nie zrobiłem. Ale im bardziej mogę ignorować te impulsy, tym jaśniejsze stają się moje myśli i tym spokojniej zaczynam się czuć. Oczywiście z powodu: nie mogę wiecznie odkładać prania!