
W wieku 50 lat Monica Bellucci przeszła do historii jako najstarsza aktorka, która grała dziewczynę Bonda. Albo, jak mówi: „Zamiast grać dziewczynę Jamesa Bonda, ze względu na moją dojrzałość, gram kobietę Jamesa Bonda”. w Widmo Bellucci gra Lucię, piękną wdowę po legendarnym zbrodniarzu.
Oto pięć rzeczy, które sprawiają, że Monica jest najlepszą włoską bombą...
Im jest starsza, tym szczęśliwsza się staje.
„Nigdy nie traktowałem starzenia się jako traumatycznego doświadczenia. Teraz jestem o wiele szczęśliwszy niż wtedy, gdy byłem młodszy. W branży filmowej często pojawia się uprzedzenie do starszych kobiet. Kobiety muszą wierzyć w siebie i rozumieć, że wciąż mogą projektować zmysłowość i piękno”.
Uwielbia też być starszą mamą.
„Miałam pierwszą córkę Devę w wieku 49 lat i Leonie w wieku 45 lat. Wcześniej nie byłam gotowa, by zostać matką”.
Jej idolami są włoskie boginie ekranu lat 50. i 60.
„Uwielbiam stare czarno-białe filmy. Wiodące panie są naturalnie piękne. Dorastałem oglądając Gina Lollobrigida i Sophia Loren, więc są moimi pin-upami. Zdecydowanie wolę zmarszczki od plastiku”.
Jako była modelka wie, że piękno to tylko skóra.
„Piękno to dar, który jest ci dany. Kup nie powinieneś czuć się zbyt dumny, ponieważ nic nie zrobiłeś, aby to osiągnąć. Nie sądzę, że zrobiłabym taką karierę, gdybym była po prostu piękna. Mężczyźni patrzą na Judi Dench i widzą tyle siły, tyle mocy, która pochodzi z wnętrza. I to jest atrakcyjne.
przepis na zupę z groszku i szynki
Nadal czule mówi o swoim byłym mężu, francuskim aktorze Vincentem Casselu.
„Sprawił, że dorosłam, postawił mnie przed lustrem i sprawił, że zobaczyłam więcej rzeczy o sobie”.