
Aktorka Gillian Anderson otwarcie opowiedziała o swoich zmaganiach ze zdrowiem psychicznym.
48-latka, która niedawno napisała poradnik „We: A Manifesto For Women Everywhere”, otworzyła się przed The Guardian na temat jej walk z jej emocjonalnym samopoczuciem i późniejszą podróżą do szczęścia.
Asda ubrania dla niemowląt
Gwiazda X-Files i The Fall przyznały, że była na terapii od 14 roku życia, tłumacząc, że w przeszłości zdarzały się sytuacje, w których chciała się odizolować od świata zewnętrznego.
„Były czasy, kiedy było naprawdę źle”, powiedziała. „Były czasy w moim życiu, w których nie chciałem wychodzić z domu”.
W swojej książce kontynuowała: „Sam zmagałam się z samooceną i patrząc na sposoby radzenia sobie z tymi problemami, zacząłem myśleć, że być może niektóre z nich mogą być potencjalnie przydatne dla innych osób w każdym wieku. . ”
Trojga mamuśek Gillian ujawniła w gazecie, że wymagania związane z żonglowaniem ciągle rozwijającą się karierą i rodziną mogą być trudne, ale jest to coś, z czym nauczyła się skutecznie sobie radzić.
„Zdecydowanie zwolniłem. Ponieważ ciągle słyszę, jak mówię: „Muszę zwolnić, muszę zwolnić, muszę zwolnić”. Musiałem to mówić przez 10 lat, a może nawet 20 lat. Po prostu miałem dość tego, że się słyszę - powiedziała.
„Ludzie będą się ze mnie śmiali, bo powiedziałbym:„ Miałem dodatkowe 10 minut, więc zatrzymałem się, żeby się przywitać ”. Wiesz, wśród moich przyjaciół stał się dość żartem, na który musiałem zwracać uwagę to. Jedną z rzeczy, które teraz bardzo staram się zrobić, jest to, bez względu na wszystko, po upuszczeniu dzieci wracam do domu, aby móc medytować ”.
Później w wywiadzie dodała, że jednym z jej innych mechanizmów radzenia sobie jest sporządzenie listy rzeczy, za które jest wdzięczna każdego dnia.
„Każdej nocy robię listę wdzięczności” - wyjaśniła. „Mam na myśli, że teraz jest w mojej głowie, ale przechodzę przez etapy, w których myślę, że ciągle narzekam. Unosi się zbytnio w mojej głowie, musi być na papierze ”.