Poprosiliśmy ekspertów językowych o wyjaśnienie, co tak naprawdę oznacza „rozmowa ze zwierzętami”

(Źródło zdjęcia: Jenny Anderson/WireImage)
Jeśli nagle stracisz zdolność mówienia prawidłowo podczas przytulania swoich ukochanych zwierząt, nie panikuj – nie jesteś sam.
Matczyny lub „mowa zwierzaka” to drugi język dla milionów ludzi na całym świecie, a mimo to większość z nas nie rozumie jego niezwykłego słownictwa. Chociaż nauka odkryła, w jaki sposób psy komunikują się z ludźmi, nasza własna interakcja z naszymi psimi przyjaciółmi pozostaje dla wielu tajemnicą.
„Rozmowa o zwierzętach domowych” staje się coraz bardziej popularna wraz z rozwojem adopcji zwierząt ratowniczych, ale wciąż nie ma słownika poświęconego oświeceniu ludzi w zakresie jego obszernej terminologii. Mówcy często impulsywnie wypowiadają pewne słowa swoim zwierzęcym przyjaciołom, nie rozumiejąc intencji lub znaczenia ich mowy. Na szczęście eksperci kultury w aplikacji do nauki języków, czat , rzuciły światło na początki rozmów o zwierzakach domowych i ich najpopularniejsze dziś słowa.
książę george niania
Więcej od woman&home:
• Najlepsze buty do biegania dla kobiet – do biegania na co dzień, długich biegów i pięknych szlaków
• Bielizna modelująca w dużych rozmiarach by pomóc Ci wyglądać i czuć się jak najlepiej
• Najlepsze maty do jogi dla początkujących, lepsza równowaga, medytacja i ruchy o dużym wpływie
Czym dokładnie jest motherese i dlaczego go używamy?
Motherese to język używany do zwracania się do niemowląt, małych dzieci i małych dzieci, a także do uroczych zwierząt, takich jak szczenięta i kocięta.
Identyfikuje go głównie uproszczona mowa, wyższe tony i niedopasowane dźwięki. Dla osób z zewnątrz może to brzmieć trochę jak platoniczne „mówienie językami” – niekontrolowany wyciek słów napędzany przez słodkie stworzenie, a nie boskiego ducha. Nie ma gramatyki ani leksykonu do opanowania, a mówcy mają własną wolę, aby spersonalizować je zgodnie ze swoimi preferencjami.
W rzeczywistości, jeśli masz szczęście, że masz mini-człowieka lub futrzanego zwierzaka, prawdopodobnie już biegle się w tym poruszasz.
Istnieje jednak jedna zasadnicza różnica, która oddziela „mowy dziecka” od „rozmowy o zwierzętach domowych”. Ludzie są bardziej skłonni do nadużywania samogłosek, gdy rozmawiają z dziećmi, podczas gdy ten impuls nie jest powszechny, gdy zwracamy się do zwierząt domowych.
Może to oznaczać, że hiperartykulujemy tylko wtedy, gdy istnieje szansa, że osoba, z którą rozmawiamy, prawdopodobnie zareaguje, wyjaśnił Babbel. Mówienie o zwierzakach pozwala więc mówcy na eksperymentowanie z dźwiękami i artykulacją. Bez presji wywierania wpływu na mowę i rozwój języka niemowlęcia, ludzie mają całkowitą swobodę w wymyślaniu nowych słów – i wygląda na to, że się nie powstrzymują.
Jakie są przykłady rozmów o zwierzętach domowych?
Chociaż nie ma właściwego sposobu mówienia po matczynym języku, Babble wykrył skok w kilku wybranych słowach używanych w odniesieniu do zwierząt domowych w ostatnich latach.
Te rzeczowniki wielokrotnie pojawiały się w mediach społecznościowych – i wygląda na to, że mogą tu zostać.
jak zrobić zupę z kurczaka i kukurydzy
Smol: Słowo „smol” jest jak „mały” – ale może trochę ładniejszy. Jest używany do opisywania wyjątkowo uroczych zwierzątek, takich jak nowonarodzone kocięta lub małe rasy psów . Jak wyjaśniają lingwiści Babbel, skracając słowo „mały” i kładąc nacisk na samogłoskę „o”, smol jest doskonałym przykładem działania matki.
Blep: Słowo „blep” może nie brzmieć znajomo, ale jeśli jesteś rodzicem kota lub psa , na pewno byłeś jego świadkiem. Odnosi się do akcji „mrugnięcie, a przeoczysz to”, gdy Twój zwierzak wsunie czubek języka w przednie zęby. Znowu jest to klasyczny przykład matki. Upraszczając akcję do pojedynczego sylabowego samogłoskowego dźwięku „eh”, stworzyliśmy słowo matczyne oparte na samogłoskach, mówi Babbel.
Boop: Prawdopodobnie możesz zobaczyć tutaj wzór. Innym jednosylabowym słowem „buk” jest to, co dzieje się, gdy stukasz w nos uroczego zwierzaka. Wszyscy byliśmy kuszeni, by rzucić palcem na pysk naszego psa, ale niewielu z nas wiedziało, że akcja ma swoją nazwę. Wysokie tony, oparte na samogłoskach i słodko krótkie, to szczególne słowo nosi wszystkie znaki towarowe matki dla zwierząt domowych.
Derp: Derp to kolejny prosty, ale skuteczny termin opisujący konkretne działanie, podsumowujący głupkowate zachowanie Twojego zwierzaka jednym dźwiękiem. „Derp” może odnosić się do niezdarnego wypadku lub fizycznej porażki, a nawet śmiesznej twarzy lub dziwacznego hałasu. Łatwo zauważyć, jak to ciężkie samogłoski, głupio brzmiące słowo jest zakorzenione w matczynym sposobie mówienia, mówi Babbel.